Z „malutkim” poślizgiem mamy przyjemność porozmawiać z kapitanem Gąsiorów FC o ich udziale w turnieju eliminacyjnym Mistrzostw Polski we Włocławku. Przed Wami wywiad z Marcinem Duryńskim.
Łukasz Majewski: Marcin debiutowaliście na wyższej imprezie organizowanej przez playarena. Powiedz mi jak oceniasz i co byś wyróżnił w organizacji samego turnieju.
Marcin Duryński: Witam! Tak, debiutowaliśmy i nie mamy zamiaru zaprzestać udziału w imprezach organizowanych przez playarena, a sam debiut można zaliczyć do bardzo udanych. Cały czas łapiemy potrzebne Nam doświadczenie. Turniej sam w sobie był dobrze zorganizowany, wszystko odbywało się sprawnie i prężnie. Nie mogę powiedzieć złego słowa odnośnie turnieju i jego organizacji. Playarena bardzo szybko się rozwija i idzie w dobrym kierunku. Chciałbym wyróżnić prace ambasadorów, którzy po meczach zadawali pytania odnośnie tego jak jeszcze można polepszyć rozgrywki w Playarenie i arbitrów, którzy „popisywali” się sędziowskimi umiejętnościami.
Ł: Zdobyliście na turnieju 6 pkt strzelając 8 a tracąc 14 bramek, to był bardzo udany debiut?
M: A Twoim zdaniem to był zły debiut? Tiki Taka Warszawa sama strzeliła Nam 8 bramek, więc nie mów, że na tle innych drużyn, a w szczególności Konińskich drużyn wypadliśmy źle…
Ł: Widziałem drużyny debiutujące które uzyskiwały przepustki na turniej finałowy, wam zabrakło naprawdę niewiele więc jeżeli nie zły to pechowy?
M: No niestety 6pkt to było ewidentnie za mało, by wyjść z grupy. Pierwszy mecz z Bombą Szczecin zawalił wszystko, nie byliśmy wystarczająco skoncentrowani, gdyż nie wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać po przeciwniku, a mecz z Tiki Taką to kompletna katastrofa. Czujemy duży niedosyt, ponieważ wystarczyło pokonać Bombe Szczecin i moglibyśmy się cieszyć z wyjścia z grupy i tam powalczyć o finały w Warszawie.
Ł: Jak oceniasz poziom sportowy w waszej grupie w której mieliście okazję rywalizować z drużynami reprezentującymi takie miasta jak Szczecin, Warszawa, Poznań i Widuchowa.
M: Najwyższy poziom jak dla mnie pokazała Tiki Taka Warszawa, natomiast inne ekipy jak Bomba Szczecin lub ekipa z Poznania nie odstawały od nas poziomem piłkarskim. Najgorzej jak dla mnie wypadła drużyna z Widuchowa
Ł: Najgorszy moment w turnieju to chyba wcześniej wspomniana porażka 0:8 z zespołem Tiki Taka z Warszawy, nie przypominam sobie takiej porażki w waszym wykonaniu?
M: W tym przypadku to nawet nie ma co gdybać, przeciwnik od pierwszego gwizdka wywarł na nas ogromną presję i zdeklasował piłkarsko
Ł: Zgodzisz się ze stwierdzeniem że „udział w turniejach eliminacyjnych pozwala spojrzeć na rozgrywki w mieście w innym wymiarze” bardziej przyszłościowym?
M: Tak, zgodzę się z tym stwierdzeniem. Jak już mówiłem wcześniej playarena idzie w dobrym kierunku, rozwija się szybko. Coraz więcej ludzi bierze udział w rozgrywkach playarena, a możliwość uczestniczenia w mistrzostwach Polski jest wisienką na torcie! Każdy może się wykazać i dostać powołanie do Narodowej kadry!
Ł: Podsumowując naszą rozmowę i Wasz udział w turnieju eliminacyjnym we Włocławku zaliczamy na plus?
M: Tak, sądzę, że nasz udział w turnieju można zaliczyć na plus. Jest pewien niedosyt i wiemy na co nas stać, więc w tym roku powalczymy o jeszcze wyższe cele, dziękuję!