Sekrety kapitana #1: F.C Bianconeri

W Koninie ruszamy z cyklem „wywiadówek”.

Na pierwszy ogień trafia kapitan drugoligowego zespołu F.C Bianconeri, Hubert Falicki, którego drużyna przystąpiła do rozgrywek w sezonie 2012/2013 i w debiucie zajęła 5. lokatę, podobnie zresztą jak w sezonach 2013/14 i 2014/15. „Ekipa na piątkę” z powodu problemów kadrowych podjęła decyzję, by tegoroczne rozgrywki spędzić w 2 lidze.

Łukasz Majewski: Hubert, jak postrzegasz funkcję kapitana?

Hubert Falicki: Kapitan przede wszystkim powinien dawać przykład na boisku i poza nim, więc pomimo kontuzji, staram się motywować chłopaków na każdym meczu. Kapitan czasami powinien także krzyknąć na zawodników, więc czasami mi także się to zdarza.

W 2 lidze 4 pierwsze miejsca są premiowane awansem do elity. Czy to oznacza wielki powrót Bianco?!

Tak jest! Ostatnie półrocze poświęciliśmy na zgranie oraz po prostu na zabawę w piłkę i to dało efekt. Chłopaki aż nie mogą się doczekać, kiedy znowu zaczniemy grać w 1 lidze. Mamy nadzieję, że sporo namieszamy.

Jaki mecz w Lidze Nike Playarena, a gracie już czwarty sezon, zapadł Tobie najbardziej w pamięci? Który z nich był najcięższy?

Hmm… Może nie najcięższy, ale najbardziej wyrównany mecz to chyba przeciwko Świacie Klasowej. Wygraliśmy wtedy 5:4, ale była taka walka, że z Danielem (drugi kapitan) do dziś wspominany to spotkanie.

Bardzo ciekawa jest Wasza nazwa. Skąd pomysł na to, by grać pod szyldem Bianconeri?

Co ciekawe, każdy myli nas z fanami Juve, a prawda jest taka, że po prostu Bianconeri znaczy biało-czarni, no i chyba każdy wie, że przed rozpoczęciem meczu wznosimy stosowny okrzyk. Ja z kolei przed każdym spotkaniem nie mogę spać, a kiedy trzeba się na niego szykować, to chodzę, jakbym miał ADHD.

Czy decyzja o przenosinach do 2 ligi była słuszna? Obecnie cała elita jest zadowolona z terminarza i faktu, że wyeliminowaliśmy problem odmowy umawiania spotkań przez drużyny, które z góry zakładały, że przegrają.

Czy ta decyzja była słuszna? Myślę, że tak, bo dało nam to niesamowitego kopa, taką dodatkową motywację. Poza tym pozwoliło nam to przewietrzyć skład i znaleźliśmy taki złoty środek. To znaczy połączyliśmy młodość z doświadczeniem i tą drogą będziemy nadal podążali.

W poprzedniej edycji Pucharu Konina dotarliście aż do finału? Powtórzycie imponujący wynik również w tej edycji?

To nasz główny cel jak na razie. Fajnie byłoby wygrać ten puchar i pokazać, że pomimo problemów, udało nam się pozbierać i wyjść na prostą.

Zbliżają się wielkimi krokami mistrzostwa Europy we Francji. Proszę zdradź nam, na jakie wyniki naszej reprezentacji będziesz stawiać w Fortunie?

Polska – Irlandia Płn. 3:0, Niemcy – Polska 1:1, Ukraina – Polska 1:2. Danya z KS Konin pewnie by się ze mną nie zgodził co do spotkania z Ukrainą, ale wydaję mi się, że jesteśmy lepsi.

Na szybko licząc, nasza kadra zdobędzie według Ciebie w grupie 7 punktów. Jak myślisz, jak daleko zajdzie Polska we Francji?

Liczę na to, że uda nam się wyjść z pierwszego miejsca w grupie, mimo że będziemy bić się o to z Niemcami, a potem ostro namieszać w fazie pucharowej. Niemniej jednak czuję, że to Hiszpanie wygrają cała imprezę.

Niewątpliwym liderem naszej kadry jest Robert Lewandowski. Powiedz, co najbardziej podziwiasz w grze Polaka?

Najbardziej chyba cenię go za ambicję i silną wolę, bo naprawdę trzeba było ją mieć, skoro w ciągu 6 lat od momentu przejścia do Bundesligi, gra teraz na poziomie Messiego, Ronaldo czy Zlatana, a trzeba wziąć też pod uwagę to, że jest od nich młodszy. Dopowiedzmy Lewandowski ma 27 lat, Messi 28, Ronaldo 31 lat i Zlatan 34 lata.

Uważasz, że w naszych rozgrywkach są zawodnicy z Pokolenia Lewandowskiego?

Wszędzie są tacy zawodnicy, a Robert tylko ich napędza. Wystarczy spojrzeć na dzieciaki grające na boisku i słyszeć, że każdy z nich chce być Lewandowskim. W naszej lidze jest naprawdę bardzo dużo zawodników, którzy o ile zostaną dobrze nakierowani, mogą coś osiągnąć w piłce.

Jesteście w rozgrywkach już czwarty sezon i niewiele drużyn zostało od tamtego czasu. Dlaczego warto grać w rozgrywkach Playarena Konin?

Przede wszystkim dla rywalizacji, bo naprawdę inaczej się gra o „3 punkty” niż wyjść i pokopać. Poza tym w przeciągu tych paru lat poziom drużyn stał się wysoki. Wystarczy spojrzeć na wyniki, jakie padają teraz, a jakie padały na samym początku istnienia Playarena w Koninie. Każda z drużyn prezentuje jakieś założenia taktyczne i mecze są przez to ciekawsze. Wracając do Twojego pytania, dlaczego warto grać? Warto po prostu ruszyć tyłek z domu, spotkać się z ludźmi i pogadać. Dzięki temu poznałem bardzo fajne osoby, z którymi mam dobry kontakt nie tylko na boisku, ale i poza nim. Gra w piłkę zawsze mnie motywowała do ruszenia się z domu, a jeśli można przy tym coś osiągnąć, to już wogóle napędza. Bianco będzie więc grało w rozgrywkach Playarena, dopóki starczy nam sił w nogach!