Co można powiedzieć o drużynie Dynama? Jej początki to AKP KONIN, w którym doszło do podziału. W jego wyniku część zawodników wraz z nowym kapitanem założyło nowy team pod nazwą Dynamo Quatro Konin. Ekipa ta występowała w 2 lidze do końca Pucharu Wintertoto, jednak ze względu na ograniczoną liczbę spotkań, jaka została jej do rozegrania, postanowiła spróbować swoich sił w 1 lidze. Elita rozgrywek szybko zgasiła jednak zapał Dynama i pogoń za zwycięstwami. Drużyna trójkolorowych ostatnie spotkanie o punkty wygrała w 2 lidze, czyli 13 lutego. Gościem dzisiejszej wywiadówki jest… Mateusz Nurkiewicz.
Łukasz Majewski: Po rozłamie AKP zdecydowaliście się na grę w 2 lidze, a potem na awans do 1 ligi. Warto było zmieniać poziomy rozgrywkowe?
Mateusz Nurkiewicz: Jak to w życiu bywa, wszystko ma swoje plusy i minusy. Terminarz, newsy ligowe oraz liczone statystki to na pewno plus awansu, jednak 1 liga to jeszcze trochę za wysokie progi dla naszej drużyny. Brak chociażby jednego zwycięstwa jest tego najlepszym dowodem.
Dlaczego odszedłeś z AKP KONIN i postanowiłeś założyć własny team?
Myślę, ze takie rzeczy powinny zostać w szatni. Jedyne, co mogę powiedzieć, to że dla jednej i drugiej drużyny wyszło to na plus. Poza tym szanujemy AKP i mocno im kibicujemy.
Jako Dynamo jesteście debiutantem w pierwszoligowych rozgrywkach. Powiedz mi, skąd dowiedziałeś się o rozgrywkach Playarena Konin i jak radzisz sobie z funkcją kapitana?
W 2012 roku napisał do mnie niejaki Łukasz, pytając ile czasu czeka się na zakładanie ligi, bo właśnie takową tworzy. Miłe wspomnienia. Bycie kapitanem to wielki obowiązek i odpowiedzialność. W Playarena Kapitan łączę funkcje prezesa, kierownika i lidera. Ciężkie zadanie, ale przyjemne.
Zgodzisz się ze mną, gdy powiem, że funkcja kapitana jest ciężką pracą wymagającą pełnej gotowości i ciągłego trzymania ręki na pulsie? Co sprawia ci najwięcej problemów w zarządzaniu zespołem?
Tak jak mówiłem, kapitan w Playarena ma wiele funkcji. Nie tylko umawia mecze, ale jest także odpowiedzialny za grupę, za kulturalnie zachowanie, za pozostawienie po sobie porządku w szatni czy boisku. Najwięcej problemów sprawia mi zgranie składu, ponieważ wielu ludzi gra w piłce 11-osobowej i ciężko mi czasem zebrać mocny skład na mecz. Od przyszłego sezonu planuję jednak małą niespodziankę, ale o tym powiem dopiero we wrześniu.
Zdecydowałeś się zostać ponownie Ambasadorem rozgrywek i pomagać w ich organizacji. Jak to jest być Ambasadorem Playarena?
Lubię odpowiedzialne funkcje. Tak naprawdę, gdyby nie moja kandydatura, w Koninie funkcjonowałby jeden Ambasador, w dodatku mieszkający na co dzień w Warszawie, więc moja funkcja jest bardzo odpowiedzialna. Ambasador to kolejna masa obowiązków, z tą różnicą, że zamiast kilkunastu zawodników trzeba „pilnować” ok. 300 osób. Mimo wszystko ma to swój urok, jak każda praca, w której poświęca się dla innych. W momencie, kiedy ciężko pracujesz i zauważasz, jak liga zalicza progres, motywuje Cię to do działania i daje podwójną satysfakcję.
Dynamo Konin. Skąd pomysł na taką nazwę i na jakiej drużynie się wzorujecie?
Tak naprawdę to nie wiem. Chciałem po prostu fajną, kojarzącą się tylko z nami nazwę. Stąd Dynamo, w sumie zaczerpnięte od Dynamo Kijów. W naszym wypadku, barwy są jednak trójkolorowe, czyli biało-niebiesko-czerwone.
Jakie spotkanie najbardziej utkwiło Ci w pamięci w konińskich rozgrywkach?
Bezapelacyjnie mecz z Cannabinhos, w którym zapoczątkowaliśmy wielką przyjaźń pomiędzy klubem z Konina i Łodzi. Czegoś takiego jeszcze nie było. Mimo nie korzystnego wyniku, jestem dumny z organizacji tego spotkania, kibiców, sędziego oraz ekipy przyjezdnej. Romek, czas na rewanż!
Debiutowaliście w tym roku również w Pucharze Konina. Pierwszy mecz przegraliście, drugi wygraliście, a o awansie do kolejnej rundy decydowały rzuty karne, które lepiej od Was wykonywali zawodnicy Stulejorzy FC? Powiedz, co sądzisz o nowej rywalizacji, jaką jest FORTUNA Puchar Polski Playarena?
O porażce w rozgrywkach pucharowych zadecydował brak skuteczności w naszym zespole. W rzutach karnych świetnie w bramce spisał się bramkarz Stulejorzy. Ogólnie oceniam te zmagania super, szczególnie dla ludzi, którzy zawodowo nie grają w piłkę, bo dzięki nim mają szanse pograć na fajnym poziomie na arenie ogólnopolskiej.
Jako nowy zawodnik w 1 lidze oraz od niedawna Ambasador, powiedz, jakie jest Twoje spojrzenie na terminarz w 1 lidze?
Terminarz to bardzo dobra rzecz w lidze, wręcz wymagana. Widzę w nim tylko jeden mankament. Mimo tego, że jest, ciężko czasem umówić z kimś mecz. Myślę, że trzeba pomyśleć nad tym w perspektywie przyszłego sezonu.
Zbliżają się wielkimi krokami mistrzostwa Europy we Francji. Zdradź proszę swoje typy, które będziesz stawiał w Fortunie na spotkania grupowe naszej reprezentacji.
Polska – Irlandia Płn. 2:0, Niemcy – Polska 0:2, Ukraina – Polska 1:2.
Szybko licząc, zgarniemy według Ciebie 9 punktów. Co może osiągnąć Polska reprezentacja na EURO 2016?
Jeśli kontuzje nie przeszkodzą i szczęście dopisze, to moim zdaniem możemy powalczyć nawet o zwycięstwo w turnieju. Dawno nie mieliśmy tak silnej drużyny i warto tu podkreślić słowo drużyna.
Niewątpliwym liderem naszej kadry jest jednak Robert Lewandowski. Powiedz, co najbardziej podziwiasz w grze Polaka.
Lewy to idealny przykład profesjonalnego podejścia do piłki. Właśnie za to szczególnie go szanuję.
Uważasz, że w naszych rozgrywkach są zawodnicy z pokolenia Lewandowskiego? Czy ze względu na Twój młody wiek, można zaliczyć Ciebie do tego pokolenia?
Nie ważne, ile masz lat. Ważna jest pasja i serce oddawane piłce. Każdy z nas, dla którego futbol znaczy coś w życiu, należy do pokolenia Lewandowskiego.
Dlaczego warto grać w rozgrywkach Playarena Konin?
Dla rozwijania umiejętności, dla pasji, dla nowych znajomości.
Dziękuję za poświęcony czas. Czy chcesz coś dodać od siebie na zakończenie rozmowy?
Również dziękuję i mam do wszystkich tylko jedną prośbę. Szanujcie Ambasadorów w Koninie, bo to najlepszy dwuosobowy tatusiowy team w Polsce (śmiech).